Z Jednej podróży w następną – Wilno 2015
Zaraz po naszej wyprawie po Norwegii pojechaliśmy na Litwę do rodzinnego miasta mojej byłej dziewczyny. Poznałem wtedy jej rodzinę oraz miasto. Na pierwszy rzut oka Wilno przypomina typowe polskie miasto, tylko wszystko jest w języku litewskim. W Wilnie ogólnie posługuje się trzema językami: litewskim, rosyjskim i polskim. Rosyjski jest językiem wspólnym między narodami żyjącymi tam. Była to ciekawa obserwacja, bo u nas w Polsce panuje przekonanie, że Litwini, Polacy i Rosjanie nie lubią się nawzajem, a tak naprawdę wszyscy tam żyją razem i zwykli ludzie nie przykładają wielkiej wagi do zaszłości historycznych.
W czasie gdy tam byłem jej rodzina bardzo ciepło mnie przyjęła, że aż Wilno zaczęło mi się kojarzyć jakby już było moim rodzinnym miastem. Przy okazji byliśmy też w Trokach, oraz na wsi u jej rodziny. Czułem się jak u siebie, bo wszyscy rozmawiali po polsku, tylko ze wschodnim akcentem.
W Wilnie zobaczyłem centrum, stare miasto, basztę Gedymina, trzy krzyże, kilka kościołów, wieżę telewizyjną, oraz miejsca w których moja była spędziła swoją młodość. Heh, fajne to były czasy, ciekawe czy jeszcze kiedyś tam wrócę..